Co to były za półfinały! Koszykarze Uniwersytetu Jagiellońskiego w finale Akademickich Mistrzostw Polski! Drużyna Krzysztofa Cięszkiego po bardzo zaciętej i nieprawdopodobnej walce, melduje się pośród 16 najlepszych uczelni w Polsce!
Co to były za półfinały! Koszykarze Uniwersytetu Jagiellońskiego w finale Akademickich Mistrzostw Polski! Drużyna Krzysztofa Cięszkiego po bardzo zaciętej i nieprawdopodobnej walce, melduje się pośród 16 najlepszych uczelni w Polsce!Podczas półfinałów w Lublinie udział wzięło tylko 10 drużyn. W grupie trafiliśmy na zaprzyjaźnioną drużynę Politechniki krakowskiej, gospodarza - Katolicki Uniwersytet Lubelski, Uniwersytet Przyrodniczy z Lublina i bardzo mocny Uniwersytet Jana Kochanowskiego z Kielc.
Na otwarcie półfinałów zmierzyliśmy się z naszymi kolegami z Krakowa, których bez większych problemów pokonaliśmy 71-43; Dawid Cepuchowicz (14pkt, 3x3).
Jeszcze tego samego dnia przyszło nam skonfrontować się z piekielnie ambitnymi chłopakami z Kielc. Po bardzo wyrównanym i efektownym pojedynku udało nam się wyszarpać zwycięstwo w samej końcówce i spotkanie zakończyło się wynikiem 67-62. To wszystko za sprawą niesamowicie skutecznego Olafa Blody (20pkt, 3x3) i bezbłędnie wykonującego rzuty osobiste w ostatniej minucie meczu - Macieja Gębali (13pkt).
Drugiego dnia rozegraliśmy dwa spotkania z miejscowymi drużynami, aczkolwiek ekipy lubelskie nie sprawiły nam żadnych problemów. Uniwersytet Przyrodniczy pokonaliśmy 71-43; Michał Roszkowski (16pkt), Olaf Bloda (15pkt), Michael Ejiofor (15pkt). Gospodarze półfinałów z Uniwersytetu Katolickiego zostali natomiast rozbici 101-39 i co ciekawe – w tym meczu nie zagrał pierwszy skład; Nikodem Dąbrowski (27pkt, 5x3), Wojciech Dzierzkowski (22pkt, 3x3), Piotr Sołowij (16pkt).
W fazie półfinałowej czekał nas pojedynek z Uniwersytetem Rolniczym z Krakowa. Od samego początku mecz był bardzo wyrównany – kosz za kosz, faul za faul, trójka za trójkę. Żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na więcej niż 3 punkty. W samej końcówce to sędziowie przejęli spotkanie i przez kilka kontrowersyjnych gwizdków i wykluczenie z gry dwóch reprezentantów naszej Alma Mater, musieliśmy uznać wyższość przeciwnika. Skończyliśmy na tarczy, a Uniwersytet Rolniczy cieszył się ze zwycięstwa 57-50; Michał Roszkowski (13pkt), Jakub Żaczek (11pkt).
Ostatni mecz tych półfinałów był dla nas meczem o wszystko. Tylko zwycięska drużyna tego spotkania miała zagwarantowany udział w finałach. Ponownie przyszło nam zawalczyć z Kielczanami, którzy za wszelką cenę chcieli się zrewanżować za przegraną z pierwszego dnia turnieju. Tak też przystąpili do spotkania – skoncentrowani i zmotywowani. Wyglądali o wiele lepiej niż w fazie grupowej, co też pozwoliło im budować przewagę z każdą minutą gry. Nie mieliśmy żadnej odpowiedzi na ich eksplozywność, finezję i konsekwencję gry. Pod koniec 3 kwarty trener Cięszki był zmuszony wziąć już drugi czas, gdyż Uniwersytet z Kielc prowadził aż 14 punktami. Z uwagi na fakt, że to my przystępowaliśmy do tych półfinałów jako vice mistrzowie Polski, musieliśmy udowodnić, że nie był to przypadek. Tak jak tylko Uniwersytet Jagielloński potrafi, zanotowaliśmy nieprawdopodobny comeback. Odrobiliśmy ogromną stratę do przeciwnika, zaliczając jeden z najlepszych powrotów w historii drużyny, a co więcej, wyszliśmy na prowadzenie i dosłownie w ostatnich sekundach spotkania wywalczyliśmy jakże cenne zwycięstwo! Ostatnie minuty tego spotkania na długo utkną w naszej pamięci, jak również koszykarzy z Kielc, którzy sami nie wierzyli w to co się wydarzyło. Świetny mecz rozegrali Michael Ejiofor (19pkt) i Dawid Cepuchowicz (11pkt, 3x3). To jakże mordercze spotkanie zwyciężyliśmy ostatecznie 69-66 i zajmując 3 miejsce, zapewniliśmy sobie udział w wielkim finale, który odbędzie się 30.05-2.06 w Krakowie.
Nikodem Dąbrowski